P) Jako amerykański obywatel i konsultant departamentu Obliczeń i Komunikacji Uniwersytetu Waszyngtońskiego, jak opisałby Pan swoją reakcję na ataki na World Trade Center i Pentagon w dniu 11 września 2001 r.?
Na początku wydało mi się to czymś nierealnym i bardzo odległym, jednakże bardzo szybko zalew informacji medialnych i rozmowy z wieloma ludźmi wpłynęły na mnie bardzo. Tak jak większość Amerykanów czułem silną więź i poczucie przynależności do Ameryki i jej ideałów, byłem poruszony wieloma czuwaniami i zgromadzeniami W naszym mieście, Seattle, ludzie złożyli milion (taka ilość została oficjalnie ogłoszona) wiązanek a na naszym Uniwersytecie, jak szacuję, 5000 ludzi zebrało się by czuwać, trzymać się za ręce w poczuciu wspólnoty, śpiewać pieśni.
Byłem pod wrażeniem tego, jak szybko ludzie zorganizowali się by ochraniać i wspierać lokalne społeczności muzułmańskie i arabskie. Każdy meczet w Seattle, o którym wiem, był udekorowany kwiatami i flagami przyniesionymi głównie przez niemuzułmanów. Muzułmanie i niemuzułmanie stanęli ręka w rękę, machali do przejeżdżających samochodów i czuwali, by przeciwdziałać ewentualnym rozruchom. Oczywiście, było też kilka ataków na meczety i muzułman (oraz inne mniejszości, takie jak Sikhowie czy sudańscy chrześcijanie, których brano za muzułmanów) ale przeważająca ilość informacji medialnych oraz od pojedynczych osób, które odebrałem, była taka, że powinni oni być traktowani jak pobratymcy-Amerykanie. Stoi to w ostrym kontraście z wydarzeniami podczas II wojny światowej, kiedy to moja żona, z pochodzenia Japonka, dorastała w obozie koncentracyjnym w Idaho, utworzonym przez nasz rząd. Być może nauczyliśmy się czegoś.
Szeroki napływ wsparcia dla ofiar był bardzo poruszający, stacje radiowe i telewizyjne, szkoły, firmy, i zwykli ludzie szturmowali wręcz banki krwi i organizacje charytatywne ze swoimi dotacjami. Nigdy w moim życiu nie widziałem takiego zjednoczenia i poczucia wspólnego celu i determinacji, jak w czasie tych kilku tygodni.
Znaczna część normalnych aktywności życiowych została zawieszona, stacje radiowe i telewizyjne koncentrowały się przede wszystkim na tragedii Imprezy sportowe i okolicznościowe były zawieszone, wiele odwołano, a wielu z nas pracujących, odrywało się od pracy by śledzić wiadomości w mediach i Internecie.
(P) Jaka była podstawowa różnica pomiędzy sposobem w jaki Internet i inne media traktowały te informacje?
Jest wiele różnic pomiędzy informacją przekazywaną przez mass media a dostarczaną przez Internet. Te pierwsze dostarczane są z niewielu źródeł (co potęgowane jest narodową i międzynarodową manią fuzji i przejęć w branży) w ilości, kształcie i kolejności determinowanej przez małą grupę ludzi. Nie ma tutaj prawie miejsca na informację zwrotną, niewiele jest możliwości eksploracji źródeł informacji, lub też do ponownego odtworzenia i prześledzenia materiału.
W kontraście do tego, podstawowym ograniczeniem Internetu jest dostępność częstotliwości, pojemności przesyłowych i możliwość ataków wirusów. Niektórzy obawiali się, iż w przypadku ogólnonarodowego zagrożenia Internet zostanie zablokowany, jednakże pomimo zaistnienia pewnych znaczących problemów, generalnie rzecz ujmując, funkcjonował on be większych zakłóceń. Na przykład, jeden z byłych współpracowników u Disneya opowiedział, iż zaobserwowali ta wielki wzrost wolumenu przepływu danych, iż na początku myśleli, że jest to atak typu „odmowa dostępu”, jednak, gdy zorientowali się o co naprawdę chodzi, „odchudzili” przesyłane treści, usuwając większość grafik i spakowali przesyłane pliki ponad 10-krotnie, aby zapewnić niezakłócony przepływ informacji. Osobiście nie doświadczyłem żadnych większych spowolnień zarówno jeżeli chodzi o dostęp do sieci, jak i emaile.
Poczta elektroniczna okazałą się szczególnie efektywna w trakcie tego zagrożenia. Jeden z naszych pracowników miał tego dnia przemawiać w Pentagonie, ale udało mu się poinformować cała naszą grupę za pomocą jednego emaila, że jest bezpieczny. Inny nasza współpracownica użyła Internetu do odszukania obrazów przedstawiających World Trade Center i stworzyła ich artystyczną wizję z widocznym pęknięciem, którą potem mogła dołączać do swoich wiadomości jako wyraz swoich uczuć.
Wielka siła Internetu polega na tym, iż to ty jesteś pilotem i jesteś w stanie pójść dokąd chcesz, nie tak jak w przypadku mass mediów, gdy jest się co najwyżej pasażerem, bez żadnej możliwości kontroli. Na przykład, można wybrać alternatywne źródła informacji spośród wielu transmitujących mediów, tak jak na przykład wiadomości internetowe BBC, które wielu z nas oglądało w pracy, i które dawały zupełnie inną perspektywę niż ta dostarczana przez amerykańskie wiadomości.
Jednakże, w mojej opinii to internetowe grupy dyskusyjne zapewniają największą siłę ekspresji. Nie tylko prezentują alternatywne poglądy i pozwalają maksymalnie wykorzystać własną siłę ekspresji, ale również konfrontowanie swoich przekonań z otrzymywaną od innych krytyką (na przykład, zauważyłem, że ilekroć popełnię znaczące błędy, inny członkowie grupy dyskusyjnej wskażą je, pozwalając na sprostowanie przekazu). Na przykład, od dawna interesuję się technologią kosmiczną, ale media i agencje rządowe we wszystkich krajach przekonywały opinię publiczną oraz większość naukowców, że lot kosmiczny MUSI być bardzo kosztowny, trudny, ryzykowny i ma być domeną bohaterów-astronautów. Ci z nas, którzy mają wykształcenie techniczne i dostęp do eksperckich (zorientowanych technicznie) forów dyskusyjnych, wiedzą, że dzisiejsze koszty są niedorzeczne, niepotrzebne i stanowią część politycznego konstruktu.
Nawiązując do obecnych ataków, należy stwierdzić, że większość Amerykanów postrzega świat poprzez mass media, i jest rozpaczliwie niedoinformowanych na temat innych kultur, a zwłaszcza na temat efektów amerykańskiej polityki zagranicznej, którą postrzegają jako łagodną i zaprojektowaną dla celów rozprzestrzeniania demokracji. Takie było również moje zdanie na ten temat, zanim spotkałem Amerykanów pracujących za granicą, czy to jako członkowie Korpusu Pokoju, czy to badacze, którzy prezentują bardzo różny obraz amerykańskiej polityki, która w niewielkim stopniu interesuje się lokalną kulturą i ludnością, i jest zdominowana przez interesy biznesowe i politykę zapewniania dostępu do surowców.
Ale, zanim nastała era Internetu, jeśli nie miałbym takich kontaktów, miałbym tylko niewielkie pojęcie, dlaczego Ameryka jest tak powszechnie nielubiana. Takie poglądy są dzisiaj dostępne dla każdego, kto posiada taniego peceta i dostęp do sieci. Wydaje się również, że przedostają się do mediów głównego nurtu i że widzimy coraz więcej dyskusji na temat tendencji do wspierania opresyjnych reżymów, które wspierają nasze interesy ekonomiczne.
(P) Jak możliwość błyskawicznej komunikacji wpływa na nasze życie?
Podstawowym artykułem wiary 18-wiecznych francuskich encyklopedystów była wiara, iż większość zła na świecie pochodzi z braku informacji, i że gdyby była ona swobodnie dostępna, świat byłby znacznie lepszym miejscem. Jednakże, po opublikowaniu ich prac, dalej mieliśmy krwawą rewolucję francuską, dalsze masowe niewolnictwo, niszczącą technologię wojenną, Holokaust, niesamowicie odczłowieczony reżim Pol Pota i wiele innych potworności. Jest więc jasne, że dostęp do informacji nie jest warunkiem wystarczającym.
Natychmiastowa komunikacja za chwilę będzie jeszcze bardziej natychmiastowa. W przeszłości komunikacja była związana z określonymi miejscami, takimi jak telefon, czy telewizor w domu czy w pracy, ale dziś w dobie telefonów komórkowych i tabletów jest ona dostępna niemal w każdym miejscu. W ciągu mniej niż 10 lat komputery będą częścią naszego ubioru, wraz z w pełni funkcjonalnymi hełmami, wsparte infrastrukturą będą umożliwiać korzystanie z pełnego spektrum komunikacji w jeszcze bardziej ulepszonej formie: szerokoekranowa telewizja 3D, VCR, radio, odtwarzacze CD email, kamery, nagrywarki, komputery, gry wideo, gazety, książki, mapy, plany, etc.
W szczególności powszechna będzie obecność kamer i będzie można, tylko spoglądając na daną scenę, zrobić gest lub wydać dźwięk a twoje kamery zapamiętają go, wraz z informacjami o dacie i geolokalizacji, wraz z kilkoma słowami kluczowymi, aby uczynić przywołanie go łatwiejszym. To samo będzie, oczywiście, dotyczyło nagrań wideo.
Podczas gdy taka technologia da nam prawdziwie fotograficzną pamięć i pozwoli zapisać sceny, które umożliwią wykrycie lub zapobieżenie przestępstwu, będzie ona jednocześnie stawiła ogromne wyzwanie dla naszej prywatności, i wystawi nas na zalew nie tylko potencjalnie nieprzydatnych, mylących i niedokładnych informacji, ale również na ataki komputerowych wirusów, które mogą wpłynąć na nasze bezpieczeństwo i wręcz na nasze osobowości.
Podczas gdy wielu z nas w przemyśle informacyjnym oczekuje z niecierpliwością takich możliwości, większość ludzi wcale nie poszukuje informacji, ale potwierdzenia posiadanych już posiadanych informacji i przekonań i będzie ograniczać swój dostęp do informacji do źródeł, które pozwolą im się poczuć dobrze, niż takich, które mogą kontestować ich wiedzę i informacje.
(P) Jak myślisz, w jaki sposób zmieni się świat po tych wydarzeniach: czy będziemy świadkami nowej „równowagi sił” pomiędzy demokracjami a grupami terrorystycznymi, które mogą uderzać w dowolnym momencie i wszędzie, czy też może zmierzamy do trzeciej wojny światowej?
Waham się pomiędzy optymizmem a pesymizmem. Z jednej strony widzę technologie, które mogą zredukować destruktywne skutki amerykańskiej polityki, które sprzyjają takim atakom: ubieralne komputery wzmiankowane wyżej, które mogą być zasilane ciepłem ciała i będą ważyć mniej niż pół kilo, mogą zastąpić wiele set kilogramów i wiele set watów materiałów i energii, które konsumuje większość rodzin, wraz z tysiącami kilogramów gazet, książek i periodyków każdego roku; ogniwa paliwowe, które znacznie zredukują zapotrzebowanie na energię i materiały, odnawialne źródła energii, takie jak wiatr czy energia słoneczna, pomogą zredukować niezmierne zapotrzebowanie Ameryki na konsumpcję materialną i w rezultacie uczynią zbędną politykę ingerencji w zasoby innych krajów.
Jednakże, Internet ciągle umożliwia otwieranie nowych dróg ataku. Nie tylko szerokie użycie Internetu przez terrorystów do planowania i koordynacji ataków (FBI połączyła emaile używane przez atakujących z miejscami publicznymi, takimi jak biblioteki), ale sam Internet i to, co on kontroluje są niesłychanie podatne na ataki. Tylko dzisiaj musiałem zainstalować nakładki, umożliwiające neutralizację wirusa Nimda, który może zaatakować w rezultacie samego tylko przeglądania stron internetowych.
Nasi eksperci do spraw bezpieczeństwa na Uniwersytecie wykazali, że znaczna część funkcji administracyjnych i kontrolnych naszej infrastruktury, takiej jak rurociągi, tamy, zbiorniki wodne, sieć elektryczna, transport i inne są otwarte na ataki ludzi posiadających wiedzę w tym zakresie. Obecnie, poświęcają oni większość swojego czasu na odpieranie ataków z nieznanych i niemożliwych do wyśledzenia źródeł, Połączenie tanich pecetów, łatwego dostępu do Internetu, luk w systemach bezpieczeństwa pojawiających się wraz z każdym nowym produktem i upgradem oraz otwartość amerykańskiego społeczeństwa uczyniło nas podatnymi na takie ataki.
Ale tak jak w przypadku biologii, pasożyty w systemach dostarczają największego impulsu dla ich rozwoju, mam nadzieję, że nasze wysiłki zmierzające do pokonania hackerskich pasożytów pozwolą na rozwój silniejszego, bardziej odpornego Internetu, wraz z budową systemów zapasowych, możliwych do ręcznego zarządzania.
Original article: https://staff.washington.edu/larryg/Classes/Rnet/zz-internet.html